Teczka sołtysa

Boroszów: Dzień 28 kwietnia zapisze się w historii Boroszowa jako przełomowy. Jerzy Famuła po blisko piętnastu latach sołtysowania przekazał swoją teczkę wybranej na ten urząd kobiecie.

Do uczestnictwa w wiejskim zebraniu zachęcił proboszcz Bernard Joszko, gdyż zebranie planowane początkowo jako spotkanie burmistrza z mieszkańcami miało stać się jednocześnie wyborczym. Wiejskie zebranie rozpoczął Jerzy Famuła, który po blisko piętnastu latach sołtysowania zrezygnował z pełnienia funkcji. Przy stole prezydialnym zasiedli także: Sylwester Lewicki - burmistrz Olesna, jego zastępca Jerzy Chęciński, inspektor Józef Bździon oraz radna Bożena Grus. Prowadzący podziękował burmistrzowi za zrealizowanie utwardzenia dwóch dróg. 

- To pierwsze drogi w okresie powojennym, których utwardzenie sfinansował urząd – powiedział Famuła. - Wcześniej drogi budowały lokalne zakłady lub mieszkańcy w czynie społecznym. Dzięki burmistrzowi Lewickiemu doprowadzono też prąd do jedynego gospodarstwa we wsi, które go nie miało. To wielka zmiana po okresie współpracy z poprzednim burmistrzem.

Sala potwierdziła oklaskami, że zgadza się z prowadzącym. Radna Bożena Grus przy aplauzie uczestników zebrania, podziękowała także sołtysowi, jako współautorowi sukcesów.

- Z radością witam Boroszowian – rozpoczął burmistrz Lewicki. - Cieszy mnie już sama frekwencja, a muszę jeszcze wspomnieć o znaczących osiągnięciach, w których udział miała radna i sołtys. Utwardziliśmy drogi, częściowo oświetliliśmy je. Mieszkańcy zaktywizowali się w programie odnowy wsi organizując wiele imprez integracyjnych. Przy takiej aktywności spodziewam się więcej sukcesów.

W dalszej części burmistrz zaprezentował osiągnięcia całej gminy w zakresie inwestycji i remontów. Przypomniał o wyborach, które zweryfikują jego sukcesy. Choć poziom życia powinien się podnosić to dotychczas nie ma sołectwa, w którym wszystkie drogi były by oświetlone i wyasfaltowane.

W części dotyczącej wyboru sołtysa organizację przejął Józef Bździon. Prawo wyborcze przysługiwało 203. mieszkańcom, a na zebraniu było tylko 39. To nieco wydłużyło procedurę. Jako kandydatów wskazywano Krystynę Kajdę, Anielę Gorzołkę, Pawła Forytę ale nie wyrazili zgody na kandydowanie. Zgodziła się Ewa Wieczorek i w głosowaniu poparło ja 37. osób.

Były sołtys Jerzy Famuła pogratulował nowej sołtysce i ku rozbawieniu sali przekazał jej uroczyście teczkę na dokumenty.

Przystąpiono do dyskusji. Krystyna Kajda wyraziła nadzieję, że burmistrz sprawi aby wyremontowano mostek przez rzekę na drodze do kościoła. Jeden z mieszkańców wspomniał o znacznych spadkach napięcia prądu w jego gospodarstwie. Postulat by coś z tym zrobić padał na zebraniach wielokrotnie. Były sołtys Famuła poinformował, że elektrycy dokonywali pomiarów ale nie udzielili żadnej konkretnej odpowiedzi. Przy okazji wspomniał, że postulowano także o wsparcie poczynań o dostęp do szybszego internetu. Światłowód w pobliżu jest, brakuje tylko woli podłączenia do niego mieszkańców Boroszowa. Paweł Foryta wspomniał o niewywiązywaniu się mieszkańców z udrażniania rowów melioracyjnych i przepustów. Po likwidacji spółek wodnych mieli to robić właściciele gruntów. Burmistrz Lewicki stwierdził, że jest to bardzo szeroki problem, który próbuje rozwiązywać w ramach prac interwencyjnych. W ten sposób nie odrobi się jednak lat zaniedbań. Jan Moczygemba zasugerował, że na starych drzewach przy drodze do Folwarku leżą połamane grube konary. Na razie wspierają się na gałęziach, ale przy wietrze może być groźnie. Natomiast Roch Grabiński wskazał na potrzebę utwardzenia niewielkiego odcinka drogi prowadzącej do Piasecznej. Spotkanie zakończono, ale nieoficjalna dyskusja trwała nadal. Od jej wyników zależeć będzie dalszy postęp procesu integracji mieszkańców.

Ewa WIECZOREK - urodzona w 1971 roku. W Boroszowie zamieszkała przed 17 laty po zawarciu związku małżeńskiego. Gospodyni domowa, z zawodu kucharka. Wychowuje dwóch synów w wieku 15 i 16 lat. Należy do Ochotniczej Straży Pożarnej. Aktywnie udziela się też w Grupie Odnowy Wsi. Poznała mieszkańców i ich potrzeby, wierzy, że podoła ich oczekiwaniom jako sołtyska. Małżonek zapewnia o swym poparciu.