Historie zapisane w lesie |
|
|
Redaktor: Administrator
|
23.01.2010. |
Elżbieta Kowalska pasjonuje się historiąOlesno: Pasje Historie zapisane w lesie Elżbieta Kowalska z Olesna pracuje w Lasach Państwowych ale jej pasją jest historiaHistoryczne zainteresowania Pani Elżbieta odziedziczyła po ojcu Janie Nicponiu. W okresie powojennym organizował on pracę oleskich lasów państwowych. Kiedyś w czasie przeglądania przeznaczonych na makulaturę dokumentów znalazł niemiecką mapę sztabową z 1896 roku przedstawiającą pogranicze od Dobrodzienia po Kozłowice i Krzepice. Mapa ta zapoczątkowała historyczne zainteresowanie regionem. - Mnie także się zdarzyło, że w czasie przeszukiwania dokumentów przeznaczonych na makulaturę znalazłam „Studium historyczno - stylistyczne parku w Boroszowie z 1975 roku” - opowiada E.Kowalska. - To już wprawdzie nowsza historia lecz także niepowtarzalna. Skserowałam dokumenty. W parku znajdują się będące pomnikami przyrody dęby. Te już są bardzo stare i na podstawie zdjęć ze „studium” można prześledzić jak bardzo zmieniły się w ostatnich latach.Z okazji 80. lecia powstania Lasów Państwowych wydano książkę „Historia zapisana w lesie”. Znaczną część historii ważnych, a często zapomnianych jakie wydarzyły się na terenie części powiatu oleskiego wyszukała i opisała E.Kowalska. Z terenu Grodziska wspomina bardzo starą historię „krzyża tatarskiego”. W Kucobach jest cokół upamiętniający pierwszą ofiarę I Wojny Światowej. W lesie jest też obelisk upamiętniający miejsce rozstrzelania Henryka Kropidłowskiego i Włodzimierza Wierciocha, dwóch jeńców wojennych, którzy zbiegli ze stalagu. W swoich zbiorach ma nawet wystawione na tą okoliczność zezwolenie na pochówek. Najpierw pochowano ich w Bodzanowicach. Później szczątki zostały przeniesione do Krzepic. W Kościeliskach natomiast znajduje się duży lej po bombie, prawdopodobnie rakiecie wystrzelonej z wyrzutni w Sudetach w ramach testowania pocisków „V”. Inne z opisanych miejsc są równie ciekawe.- Kiedyś wpadł mi w ręce „Katalog zabytkowych głazów” wydany w latach 60 – tych przez Muzeum Ziemi – kontynuuje swoją opowieść Pani Elżbieta. - To obudziło moje zainteresowanie głazami, szczególnie tymi w najbliższej okolicy. Pośród kamieni odróżnia się: zabytkowe, święte, diabelskie czy też z wykuciami. Każdy z nich ma jakąś historię. Skatalogowałam je i rozważam publikację książkową na ten właśnie temat. W naszym rejonie najbardziej znanym jest głaz w Łomnicy. W mojej ocenie wszystko co ma więcej niż dwadzieścia – trzydzieści lat to już cenna historia. Świat tak szybko się obecnie zmienia, że nawet to co wydarzyło się rok temu może być z historycznego punktu, nie do odtworzenia. Wiem, że zarówno w archiwach kościelnych czy też domowych jest szereg cennych informacji i dokumentów. Ludzie często nie znają ich wartości dlatego pozostają w zapomnieniu. Zdarzało mi się potwierdzać, że takie właśnie zapomniane dokumenty ukazywały prawdę historyczną w zupełnie innym wymiarze.Pani Elżbieta prowadzi też dwie strony internetowe: www.radashdkrp.pl.tl – Stowarzyszenia Honorowych Dawców Krwi RP, oraz www.swpfg.pl.tl – Stowarzyszenia Weteranów Polskich Formacji Granicznych. To także jest powiązane z historią. Tekst i zdjęcie Stanisław BANAŚKIEWICZKulisy Powiatu z dnia 14 stycznia 2010 roku
|
Zmieniony ( 23.01.2010. )
|