Strona Główna arrow Historia arrow Historia wsi Boroszów
Historia wsi Boroszów Drukuj Poleć znajomemu
Redaktor: Administrator   
10.09.2009.

Historia wsi Boroszów

Wioska Boroszów jest miejscowością położoną w północnej cześci Ziemi Oleskiej.

Od strony południowej graniczy z Olesnem, od północnej ze Skrońskiem i Kościeliskami, od zachodniej z Jamami i Piaseczną, a od wschodniej z Biskupicami. Boroszów należy do gminy oleskiej, a pod względem kościelnym do parafii biskupickej. Jest drugą co do wielkości wioską należącą do tejże parafii. Najstarsza nazwa tej wioski pochodzi z XVI w. i brzmiała Boroschow, w XVIII wieku została wymieniona pod nazwą „Borosz”, a także Boroschau. Ta ostatnia była oficjalną nazwą do 1936 r, kiedy ówczesne władze nazistowskie zmieniły ją na Alteneichen (Stare dęby). W języku potocznym mieszkańcy tej wioski i okolicznych miejscowości zawsze używali nazwy Borosów lub Boroszów. Od 1945 roku ta ostatnia jest też oficjalną nazwą wioski. Nazwa ta wskazuje, że tereny te były kiedyś w znacznej mierze pokryte lasami. Dość rzadko się zdarza, aby dana miejscowość, była oddzielona od sąsiednich lasami. Taką wioską jest Boroszów, ze wszystkich stron otoczony lasami. Nazwa wioski Alteneichen z lat 1936 – 1945 wskazywała na stare dęby, których było tam wiele. Liczyły kilkaset lat. Jeszcze dziś niektóre z nich można zobaczyć w parku nad stawem po północnej stronie kościoła. Jeszcze na początku lat pięćdziesiątych XX wieku można było zobaczyć trzy bardzo stare dęby, które rosły na cmentarzu przy kościele. Jeden z nich, który był od strony zachodniej (obok głównego wejścia do kościoła) liczył sobie około 800 lat. W części dolnej miał tak duży otwór, że wstawiono tam mały stolik i ławeczkę. Było to miejsce zabaw dla dzieci. Był już bardzo spróchniały i został ścięty w 1952 roku, a jeszcze wcześniej pozostałe dwa.

Fragment starej mapy sztabowej z uwidocznionym Boroszowem
Na podstawie dostępnych dokumentów trudno odtworzyć dokładnie dzieje tej wioski. Pierwszymi właścielami miejscowości mieli być kanonicy regularni (nazywani pospolicie augustianami, ponieważ ich życie zakonne oparte było na regule św. Augustyna). Pierwszym znanym miejscem ich pobytu było Skrońsko (część wioski zwana Zarzyska). Tam byli już w 1193 roku, kiedy został wspomniany kościół na tym miejscu. W Boroszowie przekazywana jest ustna tradycja o zamieszkiwaniu w zamierzchłych czasach w tej wiosce białych zakonników. Pokazywane jest miejsce, gdzie miał być ich klasztor (w pobliżu posiadłości Rocha i Agnieszki Grabińskich). Boroszów ze względu na dużą liczbę stawów miał być dla augustianów prawdziwym „spichlerzem ryb”. Miało tam być około 52 stawów (podawana jest i liczba 100). Jeszcze dziś można stwierdzić, że okolica ta bogata jest w wodę. Na łąkach i w lasch można spotkać liczne małe strumyki i mokradła, które mogą być śladem dawnych licznych stawów. Z tych stawów mieszkańcy Boroszowa byli zobowiązani dostarczać świeże ryby w każdym tygodniu „na piątek” augustianom pracującym w Oleśnie i w okolicy. Przy takiej liczbie stawów zakonnicy w ciągu roku, każdego tygodnia otrzymywali ryby z innego stawu.
Warto wspomnieć największy staw w tej wiosce, nazywany pospolicie Żorawińcem, bo z jego powstaniem związana jest ciekawa legenda, która mówi, że przed setkami lat stał na tym miejscu duży zamek. Mieszkała w nim pogańska szlachecka rodzina. Było to wtedy, kiedy na całym Śląsku była głoszona Ewangelia Jezusa Chrystusa. W tym czasie zakonnicy-misjonarze przybyli i do Boroszowa. Kilkakrotnie odwiedzili pogańską rodzinę w zamku i zwiastowali im Dobrą Nowine o Jezusie, Synu Bożym. Rodzina ta była jednak głucha na nauczanie zakonników, a ponadto kpili sobie z nich i grozili im śmiercią. W Wielki Piątek misjonarze po raz ostatni udali się do zamku i nauczali z wielką mocą o Boskim Zbawicielu, ale i w tym szczególnym dniu poganie nie uwierzyli i nadal wyśmiewali mnichów. Ponadto w tym dniu zaczęli się bawić, ucztować i tańczyć. I oto nadeszła kara, którą wcześniej zapowiedzieli zakonnicy. W pewnej chwili w miejscu, gdzie stał zamek, ziemia się otwarła i zamek z wszystkim co się w nim znajdowało, zapadł się, a po chwili w tej powstałej rozpadlinie pokazała się woda. Ludzie mówili, że to zaczarowane miejsce. Tam gdzie staw jest najgłębszy, miał stać wspomniany zamek, a staw ten ludzie nazwali później żorawiniec.

        

Żórawiniec to piękny śródleśny staw. Obniżenie poziomu wód wyraźnie mu szkodzi
Po augustianach można podać kilka rodzin hrabiowskich do których należał Boroszów. W drugiej połowie XVII wieku i do początku lat dwudziestych XVIII wieku właścicielem wioski była protestancka rodzina Franckenbergów. W 1724 przejęli tę miejscowość Paczeńscy, również protestanci. W połowie XIX wieku nabył ja baron Jan Maurycy Saurma – Jetsch ze Starościna. Kolejnym właścicielem wioski był Karol von Gerhard. Był nim już w latach osiemdziesiątych XIX wieku. W 1899 roku przejęli ją hrabiowie Hugon, Łazarz i Artur Henckel von Donnersmarkowie. W roku 1907 nowym właścicielem Boroszowa został radca rządowy dr Alfred Udo Schulz, który mieszkal we Wrocławiu. W roku 1937 Boroszów przejęła Górnośląska Spółka Ziemska i w jej rękach był do 1945 roku.
Po względem liczby ludności Boroszów zawsze należał do małych wiosek. Pierwsze dane o liczbie ludnosci pochdzą z 1783 roku, kiedy mieszkał tam 178 osób. Do połowy XIX wieku liczba ludności się podwdoiła i liczyła około 360 osób. Do początku XX wieku wzrosła nieznacznie i wynosiła około 440 osób. Od tego czasu liczba mieszkańców stopniowo malała i obecnie liczy około 220 osób. Przyczynami malejącej liczby ludności to: mała dzietność w rodzinach, wiele rodzin szczególnie młodych opuściło wioskę udając się do miast, a także przyczyniły się do tego wyjazdy mieszkańców do Niemiec, szczególnie w ostanich dwóch dekadach XX wieku.
Mieszkańcy Boroszowa utrzymywali się w większosci z pracy na roli, z pracy najemniej w miejscowym folwarku, który istniał do 1945 roku. Ponadto część ludzi pracowała w miejscowej cegielni i w zakładzie wyrobu pasz. Niektórzy też znajdowali zatrudnienie w zakładach przemysłowych w okolicznych miejscowościach.
Warto podać, przed II wojną światową wioska ta miała dwa przysiółki: Stary Folwark i Nowy Folwark. Były też wymieniane takie miejsca, jak „Ligusowe”, ”Pioski” (Piaski) i „Cegielnia”. W XIX w. „Pioski” były też określane jako „Kolonia Boroszowska” (Boroschauer Colonie).

Nowy folwark - obecnie już bez stodoły, która uległa spaleniu
Do okazałych budowli wioski przed 1945 rokiem należał zamek tzw. Willa” położony w północnej części parku. Został zbudowany na poczatku XX wieku. Niestety w 1945 roku uległ spaleniu. Zachowały się jedynie ruiny muru, który okalał główne wejscie do zamku ( strona północna).

Villa od frontu. Obecnie pozostał tylko widoczny podjazd, który jest wpisany do rejestru zabytków
Najcenniejszą budowlą Boroszowa jest niewątpliwie zabytkowy drewniany kościół pod wezwaniem św. Marii Magdaleny.

   

Piewszy raz kościół ten został wspomniany w roku 1679. Wizytator biskupi napisał, że został zbudowany w odległych czasach. Był drewniany i niekonsekrowany. Był poświęcony św. Katarzynie. Można przypuszczać, że było to pierwsze jego wezwanie. Tytuły i wezwania kościołów posiadają pewne znaczenie dla ustalenia czasu powstania parafii, czy kościoła. Św. Katarzyna zginęła śmiercią męczeńską około 307 r. po Chr. w Aleksandrii. Dzięki przepięknym opisom średniowiecznych hagiografów była znana i czczona w wiekach średnich. Należała nawet do grona popularnych wówczas czternastu orędowników. Okres szczególnego rozkwitu kultu św. Katarzyny przypada na okres wojen krzyżowych. Ze względu na jej pochodzenie z senatorskiego rodu doznawała szczególnej czci u rycerzy i możnych, którzy chętnie obierali ją na patronkę fundowanych przez siebie kościołów. Tak więc biorąc pod uwagę to wezwanie kościoła można datować jego powstanie na około XIII w.
Podczas wizytacji biskupich (w latach 1687, 1697 i 1720) podawano, że kościół ten był pod wezwaniem Wszystkich Świętych, zaś w roku 1730 napisano, że był pod wezwaniem św. Marii Magdaleny. Takie jest i obecne jego wezwanie.
Pod kościołem jest krypta, gdzie są pochowani właściciele wioski – Paczeńscy.
Obok kościoła zasługuje na wspomnienie wybudowana tam nowa kaplica przedpogrzebowa, w której znajduje się odnowiony stary ołtarz z koscioła boroszowskiego, który był tam do 1902 roku.

Warto też wspomnieć, że od roku 1895 przez Boroszów przechodziła linia kolejowa, która biegła z Olesna przez Gorzów Śl.i Zawisnę do ówczesnej granicy niemiecko – polskiej. Popularnie pociąg który jeździł ta trasą był nazywany „Paulinką”. Nazwa zaczerpnięta z huty żelaza, która znajdowała się w pobliżu Gorzow Śl.- Paulinenhütte. „Paulinka” jeździła do 1993 roku, kiedy z powodu nieopłacalnosci przewozów została zlikwidowana.

Widok paulinki do dziś wzbudza sentyment wśród starszych mieszkańców
Warto też wspomieć, że na terenie Boroszowa znajdują się dwie kapliczki i jeden krzyż przydrożny. Szczególnie okazale prezentuje się kapliczka ku czci Serca Pana Jezusa, wybudowana z okazji Wielkiego jubileuszu Roku 2000. Została wzniesiona przy dawnym szlaku handlowym, który szedł ze Wschodu na Zachód m.in. przez Biskupskie Drogi i Boroszów. 
  

Opracował ksiądz doktor Bernard JOSZKO

 

Zmieniony ( 16.11.2009. )
 
« poprzedni artykuł   następny artykuł »
© 2024 Boroszów :: Joomla! i Joomla! IE jest Wolnym Oprogramowaniem wydanym na licencji GNU/GPL.